Byłem wczoraj na 502 po
paru latach nieobecności tamże.
Normalnie dramat
Południowa wystawa - busz i hawana.
Połowa dróg zarośnięta bardziej lub mniej
Wspinać, owszem, niby da się ale czy ja wiem
jaki to ma sens ?
Od strony "zatoczki" jest wyraźnie lepiej
Niezarośnięty jest również jest Kapucyn
ale plakietki robią wrażenie że trzymają się
siłą woli.
Generalnie można rzec że zajebista praca
św.p.Andrzeja Skwirczyńskiego którą włożył
w południową ścianę poszła się jebać a jeśli
jeszcze nie poszła to na pewno niebawem pójdzie
chyba że ktoś (Nasze Skały? KW Kraków?)
zainteresuje się sprawą.
Generalnie chciałem napisać że kurewsko
przykro było mi patrzeć na prawie-cmentarzysko
bardzo fajnego rejonu w którym kiedyś z przyjemnością
się wspinałem i który dysponuje tak dużą ilością
łatwych dróg koło siebie.
Niestety osoby stawiające pierwsze kroki we wspinaniu
już tam raczej nie pojadą, a szkoda bo ten sektor Skwir
robił głównie z myślą o właśnie takich ludziach.
A jego linie są nie tylko łatwe ale też i bardzo ładne ...
Ciekawe czy to co po sobie pozostawił zarośnie w huj
i pójdzie w zapomnienie tylko z powodu gówna na ringach ?