heLLios Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ciekawy patent z tą gumką :)
>
> Shunt jak i każdy inny przyrząd do
> autoasekuracji powinien być przypięty do osoby
> na wysokości piersi (zazwyczaj stosuje się
> łącznik w uprzęży górnej). Wpięcie
> Shunta/innego przyrządu w łącznik centralny
> może skutkować tym, że przy odpadnięciu siada
> się na przyrządzie, a zaciskając nogi na jego
> obudowie ten przestaje działać. Podobnie dzieje
> się, gdy ciężar przyłoży się na górną
> część obudowy, a nie na karabinek, którym jest
> ten przyrząd wpięty (np. gdy uprząż zahaczy o
> górną część Shunta). Zatem bezpieczniej jest
> go mieć na wysokości piersi. Ale tutaj też
> trzeba uważać - tak wpięty przyrząd może
> przez przypadek dostać się pod pachę i też
> przestaje wtedy działać. Najlepiej jest go wtedy
> wyrzucić za plecy, zresztą w dostępie linowym
> zazwyczaj przedłuża się taki punkt wpięcia za
> pomocą absorbera - przyrząd jest wtedy oddalony
> od ciała.
>
> Najciekawszy konstrukcyjnie jest ASAP - złapanie
> obudowy w dowolnym miejscu nie ogranicza jego
> funkcjonalności. Oczywiście na linie 11mm (wg
> Petzla).
1. W instrukcji Shunta i Basica stoi, że powinien być wpięty do uprzęży biodrowej - zatem zalecasz olanie tego?
2. Nie mogę sobie jakoś tego wyobrazić w jaki sposób "siadam" na urządzeniu i jeszcze "zaciskam nogi" co powoduje, że urządzenie przestaje działać... Czy możesz to trochę rozwinąć?
3. W instrukcji Basica jest podane w jaki sposób wpinać urządzenie w trakcie "solo TR", żeby zapobiec problemowi z "przyłożeniem ciężaru na górną część obudowy" - czy nie rozwiązuje to problemu?
4. Czy sądzisz, że zawiśnięcie na uprzęży piersiowej jest bardziej komfortowe niż na biodrowej? No, bo skoro w jednym wypadku można na urządzeniu "usiąść", a w drugim wpada ono "pod pachę" - to jakby obie mają wady i zagrożenia, a zatem czy nie lepiej wybrać bardziej komfortowe rozwiązanie już po odpadnięciu?
5. Producent szczególnie podkreśla w instrukcji dwie rzeczy na które trzeba zwrócić uwagę w wypadku używania Shunta - jedną z nich jest nieprzedłużanie niczym punktu zaczepienia poza pojedyńczym karabinkiem. Proponujesz zatem olać to?
6. Zarówno Shunt jak i Basic tracą bardzo dużo ze swoich właściwości w wypadku dynamicznego obciążenia, które mogłoby powstać przedłużając punkt wpięcia... No, chyba, że się mylę?
7. Stosowanie absorbera jest trochę "upierdliwe" przy patentowaniu danego odcinka. No chyba, że faktycznie ktoś ciśnie na "czysty solo TR OS" do kapownika...
8. Czy sądzisz, że oddalenie Shunta od ciała przy jego wadach jest lepsze?
9. ASAP jest dość ciekawy - w moim odczuciu jego zaletą jest to, że porusza się w obie strony (podobnie jak backup). Raczej nie przemawia do mnie, że można go wszędzie chwytać, bo podobnie jest z właściwie zastosowanym basiciem. Minus to oczywiście zęby i cena... Czy jesteś mi w stanie powiedzieć jak szybko "zaciera" się ASAP?