Re: Warianty

satomi Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> 1. Z ciekawości zapytam: jaka jest odległość
> pomiędzy drogami 3 i 4?

Może dwa metry z hakiem - trudno powiedzieć, co jest ściśle startem drogi.

> 2. Zgodnie z tym co gdzieś wcześniej było
> napisane to chyba "nowy wariant" startuje z 4 i
> omija gdzieś wyżej trudności? Bo na tym topo to
> wygląda jakby to był kompletnie inny start...

Nie ma znaczenia - wrysowana przeze mnie linia jest z grubsza najłatwiejsza, ale pół metra w lewo czy w prawo nie robi dużej różnicy, trzeba sie trzymać piątkowych klam, to wszystko. Można też wystartować dokładnie tak jak 4, zrobić wpinkę, strawersować do narysowanej niebieskiej linii i kontynuować wpinając wszystkie przeloty Oriona. To wszystko jeden pies i ta sama trudność, ok. V / V+. Grunt, że omija się bardzo trudne ruchy między pierwszą a drugą wpinką Oriona. To one decydują o wycenie VI.1. oryginalnej drogi Orion.

> 3. Czy łatwiejszym wariantem nie byłoby
> startować z 3 i wyjść górą 4? Albo jeszcze
> bardziej na lewo?

Byłoby dziwniej, ale nie łatwiej. To są za małe różnice, by ich rozważanie miało sens. Nie wiem, na ile "wyginanie" pokrywa się ze startem "potravin" - jest kilka wspólnych chwytów, więc trochę trochę się pokrywa:-) Odległość między drogami jest porównywalna z zasięgiem ramion, trudno zatem napisać, co się z czym dokładnie pokrywa. Myślę, że w świetle poprawionego rysunku, każdy, kto stanie pod skałą, będzie wiedział którędy prowadzi 3, 4 i 4a.

> Z całym szacunkiem - wydaje mi się, że takim
> sposobem to możnaby z tej skały zrobić niemały
> rejon wspinaczkowy - z conajmniej
> kilkudziesięcioma liniami i każda byłaby
> równie sensowna i logiczna ;)))))

Masz rację, wydaje Ci się. To nie jest łączenie dwóch istniejących szóstek, żeby zrobić drogę tak samo trudną albo jeszcze trudniejszą, tylko wyznaczenie najłatwiejszej drogi na ścianie. Wspinacz robiący max V+ nie da rady poprowadzić żadnej drogi z oryginalnego topo, natomiast "wyginanie Oriona" zrobi i będzie z tego powodu niezmiernie zadowolony. Bo droga jest śliczna, i jak na piątkę - nasycona trudnościami. Dziwi mnie wielce, że takie oczywistości trzeba komuś tłumaczyć. "Wyginanie" i "Ser" na pobliskim Białym Psie są moim zdaniem najładniejszymi piątkami w promieniu paru km - dopiero na Biedruniowej jest równie ciekawe cudo ("Suche majtki na dnie morza"), polecam też obie piąteczki (plus) z Czarnego Psa.

Dzięki nauce wylatujemy w kosmos,
dzięki religii wlatujemy w budynki.