Re: "spojrzenie Starosty trzymające się... "

bardziej chodzi o to, jak można się zabić na takim parchu z tego zdjęcia ściągniętego przez morpho z NK ... naprawdę trzeba bardzo chcieć...


a długie życie nie jest wartością?
jEST - dla dzieci na przykład, dla drugiej bliskiej osoby. Chciałbyś szybko stracić rodziców bo chcieli poszaleć? I zostać bez ich wsparcia? bez spacerów wspólnej nauki jazdy na rowerze i tak dalej? A chciałbyś szybko stracić dzieci? bo się wspinały?


podobnie jak szybka śmierć NIE jest niczym romantycznym ani ciekawym, jest tragedią najczęściej dla wielu osób...
Dla mnie złoty środek to Cassin czy Krauze, którzy do późna robili swoje

a tak filozoficznie i z moich obserwacji:
wspinanie jest tym bardziej fascynujące im bardziej wyczekiwane... wspaniała odskocznia od biurowego życia
gdybym miał to robić dla sponsorów, gazet, zdjęć itp. tobym w końcu rzygał tymi wyjazdami, podróżami, wiertarkami, kruchymi skałami i nadętymi kolesiami chorymi na cyferki ....
Bo parę spitów na kawałku pionu nie zastąpiłoby mi dzieci, domu, świata który tworzę wokół siebie... I tej niezależności, jaką daje każda w miarę stabilna praca nie zamieniłbym na robienie z siebie dziewczynki na rozkładówkę jaką robią z siebie niektórzy nasi herosi...

bo ten świat wspinaczkowy to takie małe bagienko, dyskusje o nowych modelach bucików i zachwyt nad błyskotkami - jak jakieś baby na targu, źle jest jeżeli zamyka się oczy na cały świat który wspinaniem nie jest... natomiast cudowna jest równowaga, zarówno gdy po zmuleniu się przy kompie czuć lufę na jakieś powietrznej drodze, jak i gdy po powrocie do domu po jakiejś koszmarnej nieraz walce widzi się uśmiech córeczki...

A Dawidzie, jak tak kochasz ryzyko po cholerę wozisz ze sobą wiertary?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-03-03 16:38 przez bollullos.