Re: "spojrzenie Starosty trzymające się... "

laura palmer Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> nie moze mu sie pomiescic w tym
> zarozumialym lbie, ze sa tez ludzie, ktorzy
> wybrali rodzine, zone, dzieci. A jak rodzina, to i
> dom, jak dom, to i normalna praca i wydatki,
> kredyt. Nie zrobili tego ze slabosci, ale wlasnie
> to byl ich WOLNY wybor.

Jestes pewna, ze calkowicie wolny? A co z wychowaniem? Spoleczenstwem ksztaltujacym "nasze" wybory zyciowe? Strachem, ze na starosc nie bedzie mial kto podac cieplej herbaty? itd...

> To wlasnie jest ta
> trudniejsza droga.

Nie rozumiem w czym polega jej trudnosc? Mi sprawia po prostu wieksza satysfakcje (czy przyjemnosc?). Nie uwazam, ze jak wybieram pojscie na plac zabaw z dzieckiem, to jest to trudniejsze niz przejscie jakies polnocnej sciany solo :-)

> Ale Davidek oczywiscie czuje
> sie lepszy... Co za buc.

Widac, ze to Ty czujesz sie lepsza w swoich wyborach niz Kaszlik. Czy kazdy, kto czuje sie lepszy od innej osoby, jest z automatu bucem?

Nie mam pojecia jak felieton Kaszlika moze kogos obrazic. Jak napisal inz Mamon - sa to banaly. Napisane przez dobrego fotografa a slabego felietoniste. Ale zeby sie obrazac? Ja wybralem rodzine i kase i nie czuje sie obrazony. Nawet nie wpadloby mi do glowy, ze mozna sie na ten felieton obrazac.

Kazdy z nas, dopiero w momencie kiedy poczuje, ze nic juz w swoim zyciu nie ma szans zmienic, bedzie wiedzial, ze wybral dobra droge. Ja jestem przekonany w 100%, ze dla mnie moja droga jest DLA MNIE najlepsza, ale nie dam glowy, ze sie to kiedys nie zmieni.

Jezeli ktos sie na slowa Kaszlika obraza, to chyba nie jest pewien swojego wyboru...

Warchol