Szalony napisał:
> Teraz taka zagwozdka.Kosiński-jak słusznie
> zauważyłeś jest drogą o znakomitej asekuracji
> z kostek.Można ich założyć w zasadzie dowolną
> ilość"-zależy to od chęci i buły.Ergo-cała
> "tradycja" na tej drodze polega na ewentualnym
> wysiłku....... fizycznym i finansowym(gdy ktoś
> chce koniecznie instalować komplet
> mechaników).Dysponując odpowiednim zestawem
> można pokonać ta drogę z górną asekuracją-no
> być może nieco trudniejsze byłoby "zamotanie"
> przelota na samej póle(jak wskazuje historia tej
> drogi zwłaszcza jej klasycznego zdobycia- w
> jedynym naprawdę "lotnym " miejscu.
> Co jest miarą tutaj tradycjonalizmu? No co?
> Z pewnością-jednym z jego elementów(co jest
> często podkreślane-ale niekoniecznie prawdziwe)
> jest ewentualny wkład psychiczny psychiczny.Ten
> przy odpowiednich chęciach-tzn bule-może na
> Kosińskim w ogole nie istnieć!....
> Paradoksalnie-gdyby na wyciągu zainstalować 4
> spity-"morale" potrzebne do wspięcia się
> zacięciem z użyciem samych tylko
> ekspresów-musiałoby być...znacznie
> większe....Tzn takie przejście byłoby-gdyby
> się na nie uprzeć - "honorniejsze"-jeżeli o
> "honorności" stanowi długość potencjalnego
> lotu.
> Z 3 spitami i samymi ekspresami-byłoby jeszcze
> ciekawiej- ale wciąż niekoniecznie droga ta
> czyniłaby inwalidów. Niemniej być może wtedy
> jak napisaleś: do... "Zacięcia Kosińskiego
> trzeba by dorosnąć i nie byłoby ono "Zemstą
> Wacława".
Szalony treść Twojego wywodu jest taka.
Najbardziej niebezpieczne jest wspianie na żywca - gdyż nie ma asekuracji
Potem najbardziej niebezpieczne jest wspinanie na wędkę - gdyż jest tylko jeden punkt asekuracyjny
Na samym końcu jest wspianie z dołem z inną niż zjazd ilością punktów asekuracyjnych.
Szalony napisał:
> Paradoksalnie-gdyby na wyciągu zainstalować 4
> spity-"morale" potrzebne do wspięcia się
> zacięciem z użyciem samych tylko
> ekspresów-musiałoby być...znacznie
> większe....Tzn takie przejście byłoby-gdyby
> się na nie uprzeć - "honorniejsze"-jeżeli o
> "honorności" stanowi długość potencjalnego
> lotu.
> Z 3 spitami i samymi ekspresami-byłoby jeszcze
> ciekawiej- ale wciąż niekoniecznie droga ta
> czyniłaby inwalidów
Twierdzisz, że redukacja stałych przelotów na drodze podnosi psychiczne trudności dla przejścia drogi. Ideałem jest zatem O (słownie zero!!!!) stałych przelotów, a to z kilku powodów:
1. zero stałych przelotów to najważniejsze z wcieleń "czystego sześć pięć" - czyste bo właśnie bez przelotów
2. zero stałych przelotów daje możliwość własnej asekruacji, ergo prowadzący sam sobie określa (jeśli jest formacja) jak bardzo trudna psychicznie będzie droga - a jego decyzja nie będzie rzutować na przejścia i doznania innych.
W swoim wywodzie nie byłeś nawet pewien, ile dać spitów na Kosińskim, aby było honornie. Tradycjonalista wie doskonale ile koniecznych jest dla niego (wspinanie to wszak sport indywidualnny) przelotów.
Co do ilości przelotów, a obciążeń psychicznych. Poniżej zdjęcie tradycjonalisty (choć nie klasyka).
Zamiast jego stanowiska wolałbym jednego longlife w granicie - a dla Ciebie co byłoby bezpieczniejszym rozwiązaniem?
3. Wspinanie jest sportem przestrzeni i chciałbym z niej korzystać po swojemu, a nie być skazanym na to jak obił drogę ekiper czy ktoś tam inny. Wiesz doskonale, że nieobita droga nikogo nie razi, a nic tak nie denerwuje jak źle obita droga - czemu bardzo często dawałeś wyraz niezadowolenia.
Michał Brożyna
Zmieniany 4 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-09-03 10:47 przez mischa.