Nie jestejm sędzią bo niby jakim?. Uczę wspinania. Jeśli biorę pieniadze za usługi które mam prawo wykonywać, w zakresie w ktorym jestem fachowcem.
Bardzo mnie ciekawi czy twój anarchizujacy stosunek do profesjonalizmu rozciąga się na cale zycie? Tzn. czy zęby leczy ci kowal, wyrostek operował lokalny kaszpirowski a pompę wtryskową w samochodzie ustawia zawsze na oko szwagier?
I tak na koniec. Osobiście ani mnie ziębi ani parzy czy będziesz wiązał buty glizdą a w skały wyruszysz z "panem edkiem który się zna". Daj Boże zdrowie. Wyglada na to ze wiesz o co chodzi i na co się decydujesz. Do niczego nie zamierzam cie namawiać. Ważne żeby wszyscy mieli pełny obraz sytuacji i mogli podejmować decyzje w oparciu o rzetelne informacje. Żeby było wiadomo kto jest kim na tym balu. I żeby każdy sam mógł zadecydować czy ma leczyć zęby u kowala czy dentysty. Dopiero wtedy możemy mówić o wolności wyboru o której nieśmiało przebąkujesz.