Re: PZA jest wyrocznią?

Uzylem slowo "autorytet", bo dokladnie okresla to co mialem na mysli. bo jesli ktos sie nie wspina lat 15 czy 20 to niezaleznie od jego przeszlosci autorytetem przestaje byc i juz. i mozesz mi wytlumaczyc na jakiej zasadzie gosc, ktory dostaje uprawnienia w organizacji w 2001 roku, skoro nie wspinal sie od lat juz kilkunastu? wszedzie skadajac wykazy przejsc na przwodnika pytaja sie o wykaz z ostanich 2 do 3 lat. nie uwazasz, ze to podwaza wiarygodnosc takiej organizacji? i ilu takich "przewodnikow" ona ma. respekt to nie jest cos co sie dostaje automatycznie, na respekt trzeba sobie zasuzyc i zapracowac. Ryska choc troche znam i spotykam od czasu do czasu wcale jakim respektem nie daze go jakims respektem, ale to chyba bardziej ma do czynienia w zwiazku z jego dzialalnoscia w SB i ZOMO, natomiast wspinaczkowo go doceniam czego w przeszlosci dokonal. natomiast nie rozumiem w jaki sposob zostal przewodnikiem po tylu latach nie wspinania.

bodziu Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> jerrygwizdek Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Bodziu, naprawde nie chce mi sie czytac
>
> To nie czytaj. proste
>
> > ale powolujac sie na takie
> > "autorytety" tylko utwiedzasz mnie w
> przekonaniu,
>
> Po pierwsze zacytuj proszę mojego posta
> odnoszącego się
> wprost do Ryszarda Szafirskiego.
>
> Po drugie biorąc słowo - autorytety - w
> cudzysłów utwierdzasz
> mnie w przekonaniu, że nie szanujesz ludzi.
>
> Po trzecie skoro jesteś przekonany do swojego
> systemu
> wartości i dajesz temu dobitny wyraz "to jest ta
> organizacja
> chuja warta" i tyle to Twoja sprawa. Każdy ma
> takie przekonania
> na jakie zasługuje.
>
> Pozdrawiam
> Bodziu