Re: PZA jest wyrocznią?

Jeżeli ci chodzi, czy firma zapłaciła podatek do US za usługę, to zapłaciła. A niby jakie uprawnienia jeszcze są potrzebne do kupowania biletów i załatwiania wizy? I co mi da, że organizator mojej wyprawy będzie miał choćby najbardziej wypasione i opieczętowane papiery? Ja jak jadę na wyprawę, to nie oczekuję opieki, tylko pomocy w organizacji (czyli logistyki). Właśnie cały smak wyprawy polega na tym, że liczysz tylko na siebie, tzn. sam nosisz i sam za siebie odpowiadasz. Jak zgłaszasz się jako ochotnik na wojnę, to nie możesz mieć pretensji, że do ciebe strzelają. Jak jedziesz na ośmiotysięcznik, to nie oczekuj opieki bo tam się jej nie da zapewnić. Nawet najbardziej wypasione uprawnienia uznawane na najwyższych UnioEuropejskich szczytach proceduralnych nie zapewniąnikomu bezpieczeństwa w górach najwyższych. Jak jakiś święcie uprawniony przewodnik mówi, że z nim będzie bezpiecznie, to kłamie!


bodziu Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> rfx Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Byłem na tzw. wyprawie partnerskiej...
>
> A konkretnie?
> Za usługę dostałeś rachunek? Czy firma jest
> zgłoszona jako
> agencja turystyczna? Jakie UZNAWANE W KRAJACH
> ALPEJSKICH
> uprawnienia posiadali Twoi usługodawcy?
>
> Pozdrawiam
> Bodziu