Molu_ Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> już sto razy bardziej podoba mi się hasło u Makara w stopce, jest bardzo dobre, trafia do
> odbiorcy i daje do myślenia już od początku aż nie da się nie kliknąć.
Dziękuję, może mnie zatrudnią w jakiejś agencji reklamowej ;-)
Bardziej adremowo:
Każdy ma jakieś motywacje swoich działań.
Motywacje działań podejmowanych z pozycji urzędowych powinny być urzędowe. Papierki, zaświadczenia, uprawnienia, podatki itp. To oczywiste.
Motywacje działań podejmowanych prywatnie mogą być bardziej prywatne.
I prywatnie uważam, że pojęcia "partnerstwo" ma w środowisku wspinaczkowym ściśle określone i niezwykle pozytywnie konotacje. Nie orientującym się jakie, polecam lekturę książek Wawrzyńca Żuławskiego.
I w tym pojęciu nijak nie mieści się rwanie kasiory.
I nijak nie mieści się zostawianie ludzi w górach.
Zawłaszczenie tego pojęcia i żerowanie na nim przez różnego autoramentu przedsięwzięcia "partnerskie" uważam za poważne moralne nadużycie. I przeciw temu protestuję.
Ukrycie przewodnictwa górskiego czy szkolenia wspinaczkowego za "wyprawą partnerską" to to samo co ukrycie burdelu za szyldem "agencji towarzyskiej".
scandere necesse est