mae-west Napisał(a):
> Sadzisz ze jak wisisz w prusiku, to sila jaka na
> niego dziala, kiedy np. jak wynika z kontekstu
> dyskusji, odhaczasz zakleszczona line w
> szczelinie, czy krzaku, nie przekracza ciezaru
> Twojego Ciala?
Nie wiem o czym Ty do mnie rozmawiasz.
Po cóż miałbym wisieć w prusiku,którego
używam jedynie do zabezpieczenia zjazdu
w górnym przyrządzie? Jeśli już, to wisiałbym
w przyrządzie, a siły działające na prusik
podczepiony do pętli udowej byłyby
rzędu kilkunastu kg. Rozumiesz powyższe
słowa, czy nadal nie bardzo?
> Jesli wespniesz sie prostujac nogi
> o skale na wysokosc 50 cm a potem opadniesz calym
> ciezarem to udar jaki to daje jest rzedu 1 tony.
Nie wiem, skąd to wziąłeś - tak duże wartości masz
szansę uzyskać co najwyżej wówczas, gdy jesteś
na krótkim kawałku liny, czyli tuż przy stanowisku.
W innym wypadku rozciągająca się lina nie dopuści
do tak dużych udarów przy tak krótkim locie.
ALE TO NIE MA NIC DO RZECZY - bo i tak na mój
prusik będą działać siły o rząd wielkości mniejsze.
> Czyli masz ledwie jednokrotny zapas z tymi 2kN
Że niby jak odpadam z udarem "rzędu jednej tony",
to 2kN oferują jednokrotny zapas? Sprawdź sobie
definicję kiloniutona.
> a
> przeciez w razie odkleszczania liny mozesz sie
> znaleźć w zgóla bardziej poważnych warunkach.
Ano... Mogą mi kleszcze z liny na ręce przeskoczyć
i przyjdzie mi się zmierzyć z boreliozą...
Dzięki nauce wylatujemy w kosmos,
dzięki religii wlatujemy w budynki.