Re: BHP wspinania - węzeł na końcu liny

Znamienne jest też to, że wypadki te zdarzają się wszystkim, bez względu na doświadczenie. W skałkach ciągle widuje instruktorów, którzy sami sie wspinając nie wiążą zawsze węzła.
Skłamał bym jeśli powiedziałbym, że samemu mnie się to nie zdarza. Mam jednak swój patent na, który warto też stosować (choć zalecenia by wiązać węzeł jest ze wszech miar słuszne), jest to jakby dodatkowe zabezpieczenie. Ponieważ startując do wspinania, zazwyczaj koncentrujesz się na samym wspinaniu a nie na linie, która gdzieś tam leży, niekiedy daleko od ciebie, ja stosuje jakby dodatkowe sprawdzenie tego czy asekurujący mnie ma zawiązany węzeł przed rozpoczęciem zjazdu. TZN. przepinam się na górze do zjazdu i w momencie kiedy proszę blok aby rozpocząć zjazd, pytam asekurującego, czy na linie jest węzeł.

Jest jeszcze jedna rzecz na którą warto zwrócić uwagę. Używamy coraz to dłuższych lin. 70 metrów jest już teraz niemal wymogiem w skałkach na wescie. Nasze skałki nie są aż tak wyskie i częst jedziemy z 60 metrową liną na zachód i tu zaczynają się problemy.