andrzej Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Jak się się wspinasz na długiej
> wytrzymałościowej drodze, robisz to zazwczyczaj
> bardzo długo, opuszczając ręce czyli
> likwidując napięcie i pozwalając na
> dopłynięcie krwi. Czyż nie?
Owszem, ale poziomu glikogenu nie jesteś w stanie odbudować szybko. Z innej strony pojawia sie problem rekrutacji, bo mięsień nie napina się zwykle w 100% włókien ale np. w 40% u nietrenującej osoby a w 80% u genialnego zawodnika.
Ale myślę ze odpowiedz może leżeć gdzieś indziej. Przy wspinaczce dodatkowo zużywasz zasoby, głownie glukozy, na napinanie tego co ci wcale nie jest potrzebne, albo napina się w znikomym stopniu: np. mięśnie brzucha, czy grzbietu ( wiem wiem, można je napiąć mocno ale na pewno nie są to napięcia anaerobowe). A to są duże mięśnie, i ich napinanie może zużyć znaczne ilości glukozy, mimo ze wykonują czysto izometryczne i umiarkowane wysiłki. Zapewne przy idealnym panowaniu nad mięśniami, niektórych z tych napiec można by uniknąć. Mogę jednak uwierzyć, ze nieefektywne ich spinanie, może wybrać sporo paliwa.
Trenując aeroby sprawiasz ze to użycie jest efektywniejsze jak sadze, a to może jest znaczny czynnik zmęczeniowy?.
Poza tym sadze ze wyższy poziom ogólnej sprawności, nabywany dzięki niewspinaczkowym ćwiczeniom, jak np. umiejętność kontroli oddechu, motoryka, wyczucie rytmu, umiejętność odpoczywania itp. moze mogą znacząco zmienić proporcje...