Przećwiczyłem porządniej Eddy'ego.
Jak pisałem, zasada działania jest inna niż Gri-Gri.
Podstawową różnicą na solo jest kierunek działania liny. Mianowicie lina do wspinacza/stanowiska wychodzi z drugiej strony przyrządu (otwór dalszy od karabinka). Powoduje to iż wpięcie przyrząd po prostu do uprzęży nie będzie powodowało przycinania pod ciężarem liny (w przeciwieństwie do Gri) podczas wspinania solo. Żeby nam jednak uprzęży z tyłka nie ściągało polecam go umocować na szyi w sposób analogiczny do mojego patentu (znaczy się kiepskim sznurkiem lub rzepem).
Przyrząd w stanie "prowadzenia" i zablokowany możecie podziwiać na zdjęciach
[
www.uka.pl]
[
www.uka.pl]
Poza tym przyrząd ten jest o wiele masywniejszy od gri, lina przesuwa się swobodniej, a dźwignia działa tylko pod obciążeniem i posiada funkcję "anti-panic". Sądzę iż wykorzystanie go we wspinaniu solo może naprawdę zadowolić najbardziej wybrednych i "ceniących bezpieczeństwo" solistów.
Na końcu pragnę uprzedzić pytania, iż jeszcze nie wspinałem się na nim w ten sposób. Nie mam zatem doświadczenia praktycznego a jedynie przemyślaną teorię popartą ćwiczeniami odbytymi w zaciszu domowego poligonu.
P.s. Przypominam oczywiście o używaniau karabinków, które raczej nie wypną się nam podczas lotu i/lub uszkodzą i zalecam dodatkowe dowiązanie przyrządu (taśmą do uprzęży).
Pamiętaj - solo jest dla ludzi doświadczonych. Musisz jeszcze przmyśleć i przećwiczyć wiele aspektów asekuracji (wychodzi w praniu).
Pozdrawiam wszystkich samotników.
Marek