Patent jest następujący i bardzo prosty. Budujesz stan na dole który musi działać na rwanie jakby do góry. Mocujesz line do tego stanowiska zakładasz pierwszy przelot i przekładasz line przez ten przelot . Na tej już przełożonej zakładasz prusik ale wplatasz w niego dodatkowo pętelkę z 1 mm kevlaru i drugi koniec tej pętelki najlepiej do szpejarki piersiowej na wysokości mostka tam gdzie łączysz szelki karabinkiem. Natomiast prusik wpinasz do "super duper" wytrzymałego karabinka a ten do uprzęży.line przerzucasz przez plecy i dla bezpieczeństwa gdy wiesz że dochodzisz do trudnego odcinka na linie gdzieś tak poniżej 3-4 metry wiążesz taki prosty węzeł kurcze nie wiem jak sie on nazywa ale można go jedną ręką zawiązać i szybko rozwiązać. Węzeł ten to gwarancja gdyby prus podczas lotu wziął i się nie zacisnął. Najważniejsza to długość linki tej cienkiej musi być na tyle krótka aby podciągała prusik wtedy w ogóle nie masz z nim problemów i na tyle długa aby podczas zaciśnięcia nie spowodowała odblokowania prusa. Po dojściu do górnego stanowiska zakładasz stan czyścisz ścianę i na małpie wio do góry. Sorry za chaotyczny opis ale jak co służę pomocą.