Właśnie sęk w tym że przy odpowiednio dużym ułamku gazu łatwopalnego nie dojdzie do wybuchu (zbyt mała ilość tlenu nie jest w stanie podtrzymać szybkości reakcji na odpowiednio wysokim poziomie). W praktyce technicznej np. przy opróżnianiu wielkich zbiorników z gazem łatwopalnym dobiera się takie parametry opróżniania (dodatek jakiegoś gazu obojętnego aby utrzymywać niski ułamek tlenu w stosunku do gazu palnego) aby nie "wejść" w obszar grożący wybuchem.
Gdyby rozumować w ten sposób że im większa zawartość gazu łatwopalnego (ciśnienia cząstkowego) w danym zbiorniku tym większa jego wybuchowość to o zgrozo sama butla z gazem byłaby już wybuchowa.
Mimo wszystko jak pisałem na początku nie zamierzam eksperymentować, szkoda kibelka :)
A, i tak na marginesie: właśnie niewielkie różnice temperatur nie wystarczą: siłą napędową ruchów konwekcyjnych (konw. swobodnej) jest różnica gęstości a nie temperatur. (prop.-but. jest ponad 2 razy cięższy niż powietrze. Nie chce mi się sprawdzać jak wyglądają zależności ro=f(T) i nie wiem czy i przy jakiej Temp. prop.-but. by prześcignął powietrze w wartości gęstości ale na pewno nie będą to niewielkie różnice temperatur.
Oczywiście nie zmienia to faktu że i tak taka zabawa jest raczej chora, a przewożenie butli samolotem słusznie zabronione.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2007-12-13 19:11 przez hugo.