krecik Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Moje spostrzeżenia
>
> Drajtuling w skałkach W WYZNACZONYCH GETTACH jest
> niezbędny, aby W BEZPIECZNY sposób doskonalić
> technikę przed wspinaniem w górach, niestety ten
> styl W OKRUTNY SPOSÓB NISZCZY SKAŁĘ i BEZWZGLĘDNIE
> powinien być uprawiany w miejscach rzadko
> uczęszczanych.
czy jest niezbędny - wcale nie jestem pewien, co do reszty - pełna zgoda
> Podczas wspinania zimowego w górach, miejsca,
> które są nie wkaszalne klasycznie pokonywane są
> TECHNIKĄ HAKOWĄ, która to W OKRUTNY SPOSÓB NISZCZY
> SKAŁĘ a przy dobrej technice drajtulingowej można
> je pokonać szybko i bezinwazyjnie.
ej, Krecik, dobrze wiesz że to nie całkiem tak:
hakówka to nie tylko bicie haków, ostatnimi czasy coraz więcej dróg "hakowych" robionych jest w stylu clean.
Poza tym - mówimy teraz o górach - wbicie i wybicie (jak się uda;) jedynki czy nawet bonga - nie spowoduje zbyt wielkiej szkody w przyrodzie, ewentualnym problemem będzie wielokrotne wbijanie/wybijanie haków; z drugiej strony - część popularnych dróg hakowych tylko dzięki temu można teraz przejść klasycznie (vide Wachowicz, R).
Natomiast zmiany na popularnych drogach DT są znacznie większe - przede wszystkim niszczenie roślinności, w dalszej kolejności skały.
> Na Szarym Zacięciu największą trudnością były nie
> warunki w ścianie, ale brak miejsca na dobre
> osadzenie dziabki z powodu ZABICIA tych miejsc
> HAKAMI podczas wcześniejszej HAKÓWKI.
Akurat nadmiar haków na Szarym to efekt popularności tej drogi - miała już pewnie kilkaset przejść, chodzona jest i latem i zimą, stąd tyle żelaza - ile haków wbito podczas przejść hakowych, tego nie sprawdzimy. Droga spokojnie nadaje się do wyczyszczenia w ramach akcji TBM, druga strona medalu jest taka, że gdyby nie było w ogóle haków to Wasze przejście klasyczno-zimowe z zakładaniem asekuracji w trakcie miałoby znacznie mniejsze szanse powodzenia:)
Powoli pojawia się problem DT na klasycznych drogach letnich w Tatrach, akurat Szare Zacięcie jest jedną z ładniejszych w swoim stopniu i trochę szkoda jej na DT - akurat na Czołówce dużo sensowniejszy jest sąsiedni Starek-Uchmański czy Psia Krewka. Mam nadzieję, że nie mam racji - ale obawiam się, że za jakiś czas usłyszymy o klasyczno-zimowym przejściu Międzymiastowej czy Kosińskiego. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja z typowymi drogami zimowymi na Kotle, Progu Mnichowym czy Buli p.Bańdziochem - tam jak najbardziej jest miejsce na DT
pzdr
jodlosz