OK, podaję rozwiązanie: SPOSÓB ASEKURACJI NIE MA NIC WSPÓLNEGO Z NAZWĄ TECHNIKI ZJAZDU!
Jeżeli będziesz zjeżdżał z przyrządem wpiętym wysoko i będziesz asekurowany drugą lina od góry,
albo będzięsz zjeżdżał z przyrządem wpietym nisko, ale będziesz asekurowany od dołu poprzez
napinanie liny zjazdowej, albo będziesz zjeżdżał w ogóle bez asekuracji, to jak nazwiesz taki zjazd?
Zjeżdżanie to jedno, a asekuracja w trakcie zjazdu to drugie. Pół świata wspinaczkowego jeździ bez
zabezpieczeń, więc nie da się obronic tezy, że asekuracja i zjazd są ze sobą nierozerwalnie związane.
Powinny ale nie są. Zjawisko można zaobserwować od gór wysokich po skałki nadłabskie, a i nasze też.
Jeśli nie masz takich doświadczeń, to spytaj swoich idoli. Każdemu z nich zdarzało się zjeżdżać bez
asekuracji... I nie bredź o TBM, LID i Polonezie Borusewicza.
W