To, co uprawia Beata, to raczej publicystyka, a nie dziennikarstwo. Z tymi trzema źródłami to nie pierdol Dżery. Czy gdybyś tropił grzybiarzy, i miałbyś świadectwo dwóch gości, że grzybiarza na grzybach w danym dniu nie było, to uznałbyś to za coś bezwartościowego, czy jednak może coś byłoby na rzeczy?
Publicysta może znacznie więcej niż dziennikarz. Oczywiście czasami za cenę bycia chujem.