Re: Pani Beato, wiadoma....

jkch Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Myślałem, że nie dojdzie do tego, iż pewne kwestie
> będzie trzeba łopatologicznie wyłuszczać.
> Podoba mi się, bardzo mi się podoba styl i
> niewątpliwy kunszt pisarstwa p.BS. Takoż podoba mi
> się "pióro" Henka Martenki, Sobczaka i Szpaka,
> Lisa, Gadzinowskiego, Urbana (mam nadzieje, że
> jeszcze w tym miejscu Was krew nie zalała),
> Łysiaka i np. Jasienicy.

Też myślę, że ciekawie by się np. gadało z Urbanem
w pociągu - nie byłaby to podróż nudna.
W pisarstwie innym niż fantastyka, a zwłaszcza
w dziennikarstwie, chodzi jednak nie tylko o
zaciekawienie czytelnika. Ma ono również jakiś
wymiar edukacyjny i ma swoją etykę.

> Pani Beata S. pisze swobodnie, kobiecym stylem ale
> niewątpliwie jest to styl kobiety inteligentnej i
> dla mnie nie ma żadnego znaczenia czy chwali Cię
> czy gani. Czy myśli po Waszemu, czy jest w
> zdecydowanej kontrze. Ona nie nudzi

Tia... Niniejszy wątek dotyczy jednak bardziej
treści niż formy. Teoretycznie, zwykłe rzygowiny
mogłyby mieć urodę formalną rajskiego ptaka, niemniej,
pod względem treści, nie będą niczym innym, jak tylko
rzygowinami.
Nie zmieniaj zatem tematu i nie odwracaj kota ogonem.