Wojtek,
to źle policzyłeś, bo pomijasz:]
1. "kolejna odsłona s p e k t a k l u pod tytułem Tatry Bez Młotka" - to tylko przytyk
2. "tym razem ludzie z wiertarkami zamierzają wyruszyć na Kazalnicę" - kłamstwo, żadni ludzie z wiertarkami nie wybierali się na Kazalnicę (trwała dyskusja czy w ogóle cokolwiek robić), chyba że przed powstaniem Porozumienia. Wtedy wybierało sie i to kilku. Dzięki Akcji, powstrzymali się od tego, lub - jak Maciek Tertelis - zobowiązali się do działania "od dołu" co zasadniczo zmienia optykę i liczbę spitów.
3. "Zwycięstwo nie będzie pełne..." - przeinaczenie - nie było żadnego zwycięstwa bo nie było żadnych decyzji.
4. "Tatry zostały odarte i zamienione" - dla p Słamy Mnich=Tatry. Czy Mnich został zamieniony? Chyba raczej zmieniony, czy odarty? - tak, odarty ze złomu.
5. "...a wymogi psychiczne drogi? Śmieszne" - nie wiem o jakiej "drodze" mowa, zastanawiam się tylko skąd p Słama o tym wie? P Słamo - zapraszam do przejścia którejkolwiek z tych "odartych i zamienionych, śmiesznych dróg". Będzie pani miała okazję odnieść się do trudności psychicznych sprzed wyposażenia, bo przecież zna je pani doskonale. Proszę mi powiedzieć, bo ja robiłem komplet dróg do VIII-, które to drogi stały się "śmieszne".
6. "o klasie drogi stanowi fakt, że nie jest ona w ogóle wymagająca psychicznie" - ciekawa opinia. Jakies konkrety może? Bo mnie sie wydaje, że klasę mogą wyznaczać zarówno trudności psychiczne jak i techniczne.
7. "nie wiem, czy (...) ich także opuściły odwaga, wyczucie gór i szaleństwo" - jak juz pisałem, zapraszam BS do odwiedzenia którejkolwiek z moich dróg z celu zweryfikowania tej tezy
8. co do ewolucji moich poglądów to jedyna ewolucja dotyczy potrzeby kompromisu. To jest jedbnak coś, czego poglady p Słamy nie obejmują.
Aha, i w zasadzie sprawa najważniejsza. Moje wzburzenie nie bierze się z tego że Beata Słama mi i moim kolegom przysrywa. Naprawdę - to jest bez znaczenia. Chodzi o to gdzie to się dzieje. Tego typu opinie wyrażane na łamachc "Tatr" maja wielką i trudna do przewidzenia siłę rażenia i to właśnie jest powodem mego rozżalenia, także w stosunku do redakcji.
Jeżeli zaś Wojtku namawiasz do umiaru, to ja Cię w pełni popieram, skieruj jednak swe wezwanie w pierwszej mierze do Twej szanownej koleżanki. Ja jej nigdy i nigdzie nie zaczepiałem nie prowokowany.
chylę kaszkieta
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2007-08-15 15:39 przez paszczu.