Banaś Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> lądujesz na politechnice (chłe, chłe)
> a nie na "harwardzie" i po kilku latach nauki
> (przerywanej treningami na bigwallu) dostajesz...
10x lepsza prace niz dowolny absolwent ekonomii, bankowosci, filologii dowolnej i czego tam jeszcze chcesz. do tego masz najmniejszy problem z wyjazdem za granice, gdzie zawsze potrzebuja specjalistow... to nie uczelnia decyduje o poziomie wiedzy, tylko to, co sie na tej uczelni robi... AGH mozna przebimbac, a na najpodlejszej politechnice nauczyc sie samemu 10x wiecej niz inni. wiec nie pierdol, bo chyba w ogole nie wiesz o czym mowisz... aha, dodam jeszcze, ze od lat wskaznik procentowy ludzi na kierunkach technicznych zmniejsza sie, obecnie w polsce wynosi 15%, na zachodzie ok. 5% i WCIAZ SPADA. jaki z tego wniosek... a no takie:
1. ludzie sa zbyt tepi/wygodni/matematycznie_niepelnosprawni zeby isc na studia na ktorych robi sie cos wiecej niz rznie laski i chleje wodke, SKUTEK: 20% bezrobotnych, w tym tak potrzebne zawody jak ekonomista, filolog, bibliotekarz, specjalista od stosunkow miedzynarodowych itp.
2. ilosc specjalistow i inzynierow sie zmniejsza, zapotrzebowanie rosnie (bo jak wiadomo informatyzacja swiata, postep techniczny itp.) SKUTEK: wybor dobrego kierunku na politechnice, to niemalze gwarancja pracy pomimo tego mistycznego bezrobocia
3. ilosc studentow rosnie, bo 'teraz studia to podstawa', kazdy idzie, chocby nie wiem jak tepy byl, tak wiec mamy tak cudowne kierunki jak hotelarstwo, turystyka i inne bzdety.
skonczylem.
0x41 0x56 0x45!!