Krzysku b
w zasadzie masz racje. Jednak zaglądasz Kolarzowi do kieszeni. Kolarz i tak jest w niezręcznej sytuacji. Z jednej strony prowadzi biznes. Z drugiej zaś jest kolegą z tej samej bajki. W takiej sytuacji znajduję się większośś prowadzących ściany bez względu czy są włascicielami czy dzierżawcami oraz większość instruktorów utrzymujących się ze szkolenia. Wiadomość Kolarza jest prosta. W najbliższym sąsiedztwie nie jest w zwyczaju dostarczać bezpłatnie liny dynamiczne. Oznaczać to może że w najbliższej przyszłości albo przyjdziesz na ścianę z własną lina albo wypożyczysz line lub należy się spodziewać wzrostu ceny. Ten pierwszy wariant uważam za przejściowy i wkrótce okazac się może, że nie możesz wejśc na ścianę prowadzona prze firmę X ponieważ nie jesteś w stanie zgawarantować jakości liny a raczej tego że lina była esploatowana i przechowywana zgodnie z zaleceniami producenta i zaleceniami UIAA. Zatem zapłacisz za wypożyczenie liny dynamicznej lub wzrośnie cena wejścia na ścianę przy czym cena zawierać będzie koszt użycia "państwowej" liny. W zasadzie racjonalnie prowadzony biznes powinien podnosć cenę dopóki nie spotka się z desaprobatą kupujących. Zatem poszukuje (biznes) swojego optimum w otoczeniu biznesowym ( liczba wspinających się lub próbujących się wspinać versus liczba dostęnych ścian o podobnych paramentrach oraz zmienność w czasie tzw. sezonowość - w tym przypadku zima jest mocnym argumentem biznesu )
Jedynym wyjściem jest odpowiednio wcześniej "wygenerować" sygnał dla biznesu, że cena jest już za wysoka. Znaczy nie chodzić na ścianę. I co przestaniesz ? Albo inaczej przy jakiej cenie przestaniesz ?
Wspinac się trza, mimo wszystko.