Wygląda na to, że mimowolnie stałem sie obrońcą chłopaków :). Może i było do przewidzenia takie załamanie pogody (chociaż AŻ takich opadów nikt się nie spodziewał, nawet szanowni meteorolodzy). Czy i jak dziewczyny uczulały taborowych, tego nie wiem, mogę tylko domniemywać, że raczej nie było mowy o przestrogach w przypadku śnieżycy na początku września, bo takowej wcześniej na taborze nie było (raz, że tabor nie działał, dwa, że nie było). Jak sytuacja się rozwinęła na miejscu, widzą ci, którzy tam byli. Może i jakaś wina jest po stronie Jareckiego i Tomka, ale nie my będziemy na forum decydować o ew. konsekwencjach (raczej). Nie wieszajmy zawczasu na Nich psów, bo nie wiemy, jak każdy z nas by się zachował w tej sytuacji.
Post Anki Teresy odebrałem po prostu trochę jako żale za czymś co nie wróci (chyba, że wróci kiedyś, kto wie) i tyle.
Kapitan Bomba Rządzi !