Robiłem Stanisławskiego na pn. ścianie Żabiego Konia - ale przed wielu laty. Pamiętam, że podejście pod drogę jest bardzo nieprzyjemne - nie tylko daleko ale także bardzo strome trawy, poprzetykane kamieniami, bardzo krucho i ryzykownie. Sama droga krótka (2 wyciągi). Jeśli już się ktoś na to wybiera to póżniej warto przejść pod południową ścianę Wołowej Turni i na niej się powspinać.