Nie mitologizowałbym tak zejścia Zachodem Grońskiego - owszem, w dolnej części krucho i często śnieg - ale to wszystko w ramach tatrzańskiego 0+, schodziłem kilkukrotnie - żadne zjazdy nie są potrzebne.
Ze szczytu ŻTM pod ścianę Wołowej - 1,5-2h: granią na Wołową (lekko z prawej), następnie ścieżką w pobliżu grani po jej prawej stronie (kopczyki) aż do Małej Wołowej Szczerbiny - na niej o ile pamiętam również kopczyk i potem już bez trudności orientacyjnych w dół zachodem. Szczegóły u WC, t. 12 (Wołowy Grzbiet). Zjazdy z Żabiej Prz. Wyżniej - kompletnie bez sensu, trawers granią aż do Chłopka - również (chyba, że w celach turystyczno-poznawczych). W razie załamania pogody - najbezpieczniej na Słowację (np. tak jak napisał Jacek-org.).
Do bongo: a gdzie byś chciał tę linię zjazdów umieścić? tak żeby nie naruszała charakteru innych dróg;)? na poważnie - drogi w rejonie Wołowego Grzbietu - nawet 4-kowy Groński - mają w pełnym tego słowa znaczeniu górski charakter (długość, asekuracja, zejście, wycofy). Zatem młotek i kilka haków zabierz, nawet jeżeli ich później nie użyjesz.
pzdr
jodlosz