nie czesto bywam na forach, tu pierwszy raz, ale tak mnie dziwi o czym piszecie, że az sie wypowiem. jasne, ze noszenie szpeju zwierzchu to czesto buractwo, ale wtedy tylko gdy ktos sie lansuje, a ze wspinem ma nieweile wspolnego. chyba ci co maja z gór satysfakcje, jaką chyba ma ten kto się zajmuje tym na poważnie, nie musi się podbudowywać szpejem na wierzchu. a jak lubi - jego sprawa. a jeszcze jak kest dobry - to nawet jego prawo, nie. a co do "wyrywania lachonów" - która panna poleci na żelaztwo na plecaku? taka zielona pomysli, że to jakieś zabawki z budowy, a taka co się wspina ominie wzrokiem, chyba że będzie na czym oko zawiesić poza nowiutkim lanem i blyszczacymi karabinkami;) nie łudzcie sie :D