moja mama byla w gorach pierwszy raz w życiu dopiero rok temu. zabralam ją nad czarny staw po rysami, ona sie bardzo spocila, rozebrała sie do stanika, ale jak schodzila to wszystkim jedno powtarzala, nieważne czy on mial kask przy plecaku czy czerwony polar TOPR, mówiła tak:
"Idżcie, wiem, ze cięzko, ale naprawdę warto" - takim niskim, natchnionym głosem
;-)