Nie musze dowartościowywać się wywalając ekspresy czy line na zewnątrz plecaka. Już na kursie skałkowym uczono mnie ze wszystko w plecaku, po co się afiszować?. Oczywiście o ile się da. I tak też staram się pakować. Ale jeśli się nie da trudno, po to są troki aby z nich korzystać! Więc jeśli chce dopakować więcej gratów, czy wynieść więcej żarcia raz a dobrze czasem zdarzy się że kask wyląduje na zewnątrz choć robie to niechętnie. Plecak mam jaki mam.
Za to krzywym okiem patrzę na wielkie szpejenie już w schronie (pomijam fakt powrotu po dupnięciu w zlewie gdzie jednak trzeba wieczorem sprzęt policzyć czy wysuszyć line). Wywalenie wszystkiego tak aby "mali" turyści widzieli ze przyszedł "wielki taternik" – bzdura. Jeśli się da sklarowac wszystko pod ścianą zapakować i tyle.