Co za drogi wspinałeś? Ile szpeju miałeś? Bo ja też solowałem i mieściłem cały sprzęt w 30 l plecaku (fakt że pogoda była żyleta).
Jakoś tak mnie nauczono że szpej na wierzchu to wiocha. I weszło mi to w krew - wyjątek zima, mam dziaby na wierzchu ale przeważnie wychodzi się o takich porach że i tak nikt Cie nie zobaczy.
Gdy widziałem kogoś ze szpejem na plecaku w Tatrach to póżniej gdy miałem okazję poznac osobnika okazywało sie że albo był to jakiś totalny laik (można wybaczyć) albo "bardzo" dumny z siebie TATERNIK, nie ma jak szpan...