hej!
dolna częśc, oprócz pierwszego wyciągu, ponad wielkim trawnikiem czyli już w samym kominie jest bardzo zarośnięta. Robiłem to w lecie około 5 lat temu i szczerze nie polecam. Z asekuracją to może i nie tak kiepsko ale krucho jest i traw pełno więc wystarczy odrobina deszczu i się robi bardzo niebezpiecznie. Do tego po wyjściu z komina będzie cię czekac błądzenie wśród kosówek i pionowych traw, gdzie asekuracji już żadnej nie zalożysz, a poślizgnąć się łatwo... Do tego te 300 metrów błądzenia po grzędzie zmęczy cię tak, że kopuły szczytowej już ci się robić nie będzie chciało (skądinąd bardzo ładna droga na lato również) - tak było właśnie w moim przypadku. Jak to pisał Paryski o tej drodze (dolnym odcinku) "nader bujna roślinność... i ryzykownie..." wystarczy zresztą spojrzeć na ten komin ze scieżki na czarny staw, jest tam przecież zielono!
Generalnie super droga na zimę, choć bardzo poważna!
A na lato tak jak wszyscy tu mówią - wschodnia ściana!
z taternickimi
aidi