Jeszcze na kursie, lata temu, robiłem tylko górną część Filara (od Białego Siodełka, które osiąga się z Bańdziocha przez Biały Żlebek - ok. 30 min ze szlaku, trudności I ). Jeśli więc zależy Ci koniecznie na przejściu Filara właśnie, jak najbardziej polecam taki sposób (na lato). W miarę lito, duża ekspozycja, ciekawe wspinanie. Środkowa część (grzęda) to dość zawiła przeplatanka terenu niezbyt miłego do letniego wspinania, a dolny komin latem to już tylko cel dla koneserów mchu i kruszyzny.
Z kolei na Czołówce nie ma ciekawych (tzn. litych i, jak piszesz, "miłych") dróg o podanych przez Ciebie trudnościach. Ewentualnie nadaje się Starek i Psia Krewka, ale obie o trudnościach szóstkowych i obie mogą nie być "miłe"... Poza tym przedzieranie się od wyjścia z Czołówki do górnej części filara - hmm, musisz to lubić, żeby Ci się spodobało, bo to na pewno nie jest "miłe... :-)
Powodzenia,
pozdrawiam, peresada.