Czesc.
No to pozwol, ze troszke sie z toba nie zgodze, a wynika to chyba z tego ze sie nie rozumiemy o co mi chodzi.
> Mądry człowiek wypowiada się li tylko na tematy, na których się zna, a jeśli się nie zna milczy
Znaczy sie jak kogos nie znam osobiscie i to najlepiej lata i w ekstremalnych sytuacjach to mam zawsze milczec? Tak mam to rozumiec? Stary wtedy nie moglibysmy obawiam sie o czymkolwiek pogadac.
Wiesz co tak na prawde to chodzi mi o to, ze jak padlo iz Pan Posel byl na nie to bylo wielkie halo, pisma o tlumaczenie itd, itp, a pierwsi, ktorzy o tym krzyczeli byi Ci, ktorzy sa teraz zachwyceni odpowiedzia Pana Posla, ktora wlasnie wg. mnie jest wewnetrznie sprzeczna i dlatego przypuszczam, ze robiona pod publike.
> Znam Kostak jak pewnie mało kto z Was
No coz zazdroszcze.
> choć rozumiem (zauważcie to dobrze!) waszę wątpliwości
Tu nie chodzi o moje watpliwosci. Bo niestety w tym przypadku ich nie mam. Ja uwazam to tlumaczenie, ktore przeczytalem, za "obrazliwe" dla mnie jako wyborcy, z jakiejkolwiek strony bym go nie rozpatrywal.
> Kostek jest bodaj jedynym parlamentarzystą, który tyle czasu poświęca działaniom na rzecz gór i ludzi gór (tej ustawi również!!!).
Nie watpie, byc moze tak jest. Szkoda jednak ze w momencie glosowania najwazniejsze w ostatnim okresie rzeczy "Nie wiem co się stało: czy się zagadałem, czy na moment ogłupiałem". Tak duzo pswieca czasu, ze "Ostatecznie sam zagłosowałem przeciwko niej".
> Jak nie wierzycie to sprawdźcie u Jana Krzysztofa
Nie mam potrzeby. Ja Ci wierze na slowo. Moj post dotyczy tlumaczenia Pana Posla dlaczego tak zrobil, a nie tego ile i jak robi dla gor i ludzi gor.
> Błędy zdarzają się w każdej pracy
Owszem, ale sa takie, ktore nie maja w zasadzie na nic wplywu i sa bledy, ktore ciezko wybaczyc i zrozumiec, zwlaszcza jezeli dotycza Ci rzeczy bliskich, a jak piszesz Panu Poslowi gory sa bliskie i interesowal sie ta ustawa, wiec co? Nic tylko nagla pomrocznosc jasna w sprawie osobiscie waznej. To tylko poglebia a nie tlumaczy.
> Kostek w ostatnim okresie jako członek [ciach]
To tez nie jest dla mnie zadne tlumaczenie. Juz starozytni, na ktorych sie powolujesz wiedzieli, ze odpoczynek jest straszna bronia wobec wroga. To, ze ktos nie potrafi zorganizowac sobie pracy lub zobowiazuje sie do zalatwienia wielu rzeczy, zdajac sobie sprawe, iz nie wydala z ich zalatwieniem to ma go usprawiedliwiac. No nie z mojego punktu widzenia to jest balaganiarstwo lub brak odpowiedzialnosci. Przykro mi ale znow in minus dla Pana Posla.
> Popełnił błąd...
Z naszego punktu widzenia. I o to tez mi chodzi. Bo byc moze, Pan Posel mial inny punkt widzenia i teraz kokietuje (nie glosuj na mnie, itd, itp). Jezeli tak bylo to niech go ujawni i broni a ja bede go szanowal. Jezeli tak bylo a teraz kokietuje to sam sobie odpowiedz. A jezeli prawda jest, ze sie pomylil to patrz co napisalem wyzej i pomysl kto nami rzadzi i serwuje nam ustawy. Tylko w pierwszym przypadku dla mnie wszystko jest OK, ale on nie wynika z wyjasnienia. Jest jeszcze wersja, iz rzeczywiscie popelnil blad (dla mnie niedopuszczalne na tym poziomie odpowiedzialnosci) ale wobec tego jego odpowiedz jest dla mnie niesatysfakcjopnujaca, tzn poczulem sie potraktowany lekko jak chlopek, roztropek wyborca.
> a w ps. swojego listu napisał wręcz żeby na niego nie głosować jeśli ktoś nie potrafi po chrześcijańsku wybaczyć.
No druga czesc zdania dodales juz od siebie :). Ale wiesz - na mnie tez nie glosuj :). Zmienia Ci to teraz cos? Widzisz ja lubie dyskutowac o faktach. O tym co sie stalo, a nie o mowieniu (pisaniu). Po co te deklaracje na koncu listu? Jak to inaczej potraktowac jak chec pewnego rodzaju przekupstwa, w koncu to tylko slowa, co tu gadac o slowach. Jak Pan Posel zalatwi dotacje, zorganizjue cos, bedzie czynny lobbing to wtedy z mila checia o tym poczytam i przyklasne. A teraz to tylko sa slow, slowa, slowa, a te tak jak i kokieterie zostawmy politykom i kobietom.
Poza tym ja nie mam mu co wybaczac. Zrobil jak uwazal. Zauwaz, iz nie zabralem ani razu, na zadnym z forow glosu po tym jak bylo ogloszone, iz zaglosowal tak a nie inaczej. Uznalem, iz swoje racje ma i juz (inna srawa, ze warto je przedstawiac). Ani go nie oskarzalem, ani mu tez wybaczac teraz nie musze. Zrozum, iz po prostu forma odpowiedzi jest dla mnie nie ta. Nie ma w niej faktu, tylko slowa, obietnice, kokieteria. Przykro mi ale nie biora mnie takie puste rzeczy.
>Zarzucanie Kostkowi [ciach]
Tu nie ma co szukac drugiego dna. Ja analizuje to co napisal. Nic innego. A wnioski jakie wyciaglem napisalem w poprzednim poscie.
>zorganizujcie spotkanie z Kostkiem jako wspinaczem ...
Prosze bardzo. Aczkolwiek jest to tez okres urlopowy i dla innych ludzi wiec moze byc ciezko. Jezeli o mnie chodzi to jestem otwarty na takie pomysly.
>a mówimy tu nie tylko o [ciach]
Niekt nie twierdzi, ze nie jest to postac, jak piszesz "fascynujaca" i barwna. Nikt nie umniejsza jego zaslug. Ale to jeszcze nie powod, aby "byc pod wrazeniem" i zachwycac sie tylko tym, ze odpowiedzial na zapytanie, bo wybacz ale uwazam, iz juz tresc odpowiedzi pozostawia duzo do zyczenia i jest dla mnie nie do przyjecia, stad moj poprzedni post.
Mam nadziej, ze bardzij teraz wyklarowalem moje stanowisko. Pozdrawiam. Irek.
Pozdrawiam. Irek.
Fundacja Górska Echo - [
www.fge.pl]
Portal Górski - [
www.portalgorski.pl]
[
www.tadzykistan.info] - zapraszam do współpracy