> Haniebne
Masz rację!
Trudno przełknąć narrację autora, który jak zwykle nie odważył się podpisać.
Cóż, nie sposób pozostawić decyzji IFSC bez komentarza. Z ludzkiej perspektywy jest ona dla nas nie do zaakceptowania. Każdego dnia na wojnie zaborczej, wywołanej i konsekwentnie prowadzonej przez Rosję oraz wspieranej przez Białoruś, giną obywatele Ukrainy. Wśród nich także sportowcy, trenerzy, działacze sportowi, wychowawcy młodzieży. Całe pokolenia Ukraińców tracą szanse na normalny rozwój. Zaś działacze światowego sportu oraz decydenci z IFSC martwią się o dobrostan sportowców z Rosji i Białorusi. Tym bardziej przerażające jest, że robią to ze świadomością, że sport w tych krajach jest nieodłączną częścią systemu i zarazem narzędziem propagandy (patrz „Sport jest poza polityką”). Jak do tej pory z działań IFSC byliśmy dumni, dzisiaj jest nam po prostu wstyd.
Odwaga cywilna odpowiada standardom dziennikarskim.
Z ciekawości zapytam, co się stało z artykułem, w którym redakcja farbowała obywatela Rosji i w przebłysku geniuszu nazwała go "ambasadorem"? Na próżno go teraz szukać.
W dupie mam co tam Mysza z Sproketem zaakceptuje lub z jakiego powodu jest im wstyd.
Wklej tylko dla tego, aby znów nie usunęli.
Ośmielę się wkleić również argumentację pezety nim w nikczemnych okolicznościach zniknie.
Polscy wspinacze od wielu lat mają bliskie kontakty z ukraińskimi kolegami. Ukraińcy są członkami polskich klubów wspinaczkowych, regularnie startują w organizowanych przez nas zawodach. W obliczu bezprecedensowej agresji Rosji nie jest możliwa rywalizacja Fair Play z udziałem rosyjskich i białoruskich zawodników, na jakimkolwiek poziomie.
Może Edgar wyłoży podstawy logiki.
Tajemniczy (mało-jajeczny) autorze, tymi słowami przeszedłeś sam siebie:
Tym bardziej przerażające jest, że robią to ze świadomością, że sport (...) jest nieodłączną częścią systemu i zarazem narzędziem propagandy.
O ironio!