"to ci najwięksi krzykacze w momencie prawdziwej próby znikają, rozmywają się, nie ma ich. A potem, jak wszystko się uspokoi, nagle pojawiają się - nieskazitelni, czyści, osądzający, odwołujący się do Platona, jedności prawdy, dobra i piękna, którym to ideałom zawsze pozostawali wierni - we własnym mniemaniu." -Szalonego i Starostę zidentyfikowałem. Dzika też. Jest ktoś jeszcze?