czyli POdroz w czasoprzestrzeni.
Zgodnie z POleceniem szalonego szalenca sprawdzam daty POwstania dziel wydawniczych.
" Dolina Bialej Wody" Piotr Narwaniec 1987 - Materiał szkoleniowo-propagandowy dla alpinistów wspinaczy i turystów Sekcji Wspinaczkowej K.S. KORONA Kraków"
o dziwo dzielo konczy sie zaskakujaco: "Forchheim, szpital miejski lipiec 1988" i istotnie dotyczy takze wydarzen z 1988 roku, co oznacza podroz, w zakrzywionej czasoprzestrzeni, wieksza niz odbyly czarne skrzynki w smolenskim zamachu.
a teraz przejdzmy do kradzionej liny (zachowujac pewien dystans do wiarygodnosci, uczciwosci samego autora. Szczegolnie w roli autora).
"Przebywaliśmy wtedy w Dolomitach pod Tre Cime di Lavaredo. Oddawałem się tam namiętnemu boulderingowi na okolicznych głazach. Przystawki były robione pod publikę, ze skąpym użyciem nóg. Dzięki tym pokazom siły cieszyłem się sporą admiracją biwakujących nieopodal Niemców.... W Dowód uznania zbulwersowani faktami Niemiaszkowie podarowali nam świeżo ukradzioną linę firmy "Edelrid", którą ochoczo przyjeliśmy gdyż do wlasnoręcznej kradzieży czuliśmy wstręt nieprzezwyciężony"
Dolina Białej Wody 1987 str 62 i 63
Z tresci jednoznacznie wynika, ze autor wiedzial, ze przyjmuje line skradziona. Jest to przestepstwo popelnione swiadome, zwane w KK paserstwem umyslnym.
W Kodeksie Karnym obowiązującym od 1998.09.01 przestępstwo paserstwa umyślnego umieszczono w art. 291 par. 1 “ Kto rzecz uzyskaną za pomocą czynu zabronionego nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.”
W KK z 1969 (obowiazujacym w czasie opisanych przygod ksiazkowych) umieszczono ten czyn w art. 215 par. 1. Wtedy wycena byla troche wyzsza i opiewala na 6 miesiecy do 5 lat.
[
isap.sejm.gov.pl]
Historia liny Edelrid, podobnie jak lodowki Dzika, czy paliwo Wlodka, znane sa jedynie, z relacji ich autorow. Nie mamy pewnosci, czy autorzy sa wiarygodni i pisali prawde. Wiemy jedynie, ze Piotr Narwaniec nie moze sie tlumaczyc walka z komuna (jak Dzik), bo okradano sklepy, z kraju NATO.