ROCKDUDE Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> behemot Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> szło mi o przydupasów,
> > którym brak inteligencji, talentu i jaj, żeby
> > przeciwstawić się (choćby od czasu do czasu)
> -
> > guru, ideologom i prowokatorom, a którzy mają
> > potrzebę, by zaistnieć - choćby na jakimś
> > niszowym forum, skoro nigdzie indziej
> zaistnieć
> > nie potrafią.
>
> Bez nich ten swiat bylby caly szary i nieciekawy.
Ironiczny (w intencji) komentarz Rockduda wcale nie smieszy. Jak wytlumaczyc zachowanie sporej grupy wspinaczy, w najnikczemniejszej, w calej historii pezety, sprawie.
Moze Zlo, moze Szatan (dla wierzacych), moze POtajemne POwiazania szkolnych kolegow szalonego guru POmagajacych w POkierowaniu, moze psychologia POwstawania sekt, moze jeszcze inne przyczyny?
Czy racje ma kotek Behemotek, twierdzac, ze w tym bezwolnym tlumie "brak inteligencji, talentu i jaj", by przeciwstawic sie nikczemnosci hersztow szalonej nagonki. Z brakiem jaj zgoda, ale wiekszosc czlonkow sekty nikczemnej szalonej nagonki, to chyba ludzie inteligentni? I moze nawet utalentowani?
Wsrod pary kochankow, Hannah Arendt i Martina Heideggera, to on byl bardziej inteligentnym i utalentowanym. Ona w 1933 roku uciekla Fuhrerowi, a on wstapil do NSDAP i pisal donosy do GestaPO. "Banalne zlo"