Polecieli Amerykanie na Marsa. Lecą 3 dni i w końcu
dolatują.
Po wylądowaniu zobaczyli Marsjan biegnących w ich kierunku.
Wyjeli flagi i machają do Marsjan, a ci
podbiegli i w rakiecie drzwi zaspawali.
Marsjanie sie rozeszli a Amerykanie próbują otworzyć drzwi.
Po 3 godzinach podchodzi jeden Marsjanin do rakiety i pyta;
-jeszcze nie otworzyliście?????
-jak to ? To był tu ktoś przed nami kto otworzył te
drzwi ????
-pewnie, POLACY
-niemozliwe; taki biedny naród a na loty kosmicze mieli???
-Mało tego, oni te drzwi w 15 min otworzyli.
-nie może byc a może coś jezscze zrobili???
-Pewnie, prezenty nam przywiezli.
-A jakie ???
-Nie wiem co to bylo. Nazywalo sie to WPIERDOL, ale wszyscy
dostali!!!
uzdrawiam
ptasiek
uzdrawiam
Ptasiek