Mąż mówi do żony:
- żono!! dzisiaj śpisz przodem do mnie,
a żona na to,
co będziemy się kochać?
- nie, będziesz pierdzieć na ścianę
Mąż z żoną ulegli bardzo poważnemu wypadkowi. Po
kilkunastogodzinnnej operacji żony do meza wychodzi
lekarz i mówi:
- Prosze Pana, na poczatek dobra wiadomosc, żona operacje
przeżyla.
Mąż wyraża radość.
- No tak - mówi lekarz - ale, wie Pan, musze Pana poinformowac o paru sprawach. Otóz po pierwsze ta operacja nie jest jedyna, zona musi przejsc jeszcze bardzo poważny zabieg w klinice specjalistycznej, a tego nie refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia, koszt operacji to okolo 70-80 tysiecy zlotych. To nie wszystko, żona wymagac bedzie
dlugotrwalej, w zasadzie dozywotniej rehabilitacji w bardzo specyficznych warunkach, nie musze dodawac, ze nie refunduje tego NFZ, koszt miesieczny to jakies 2 000 PLN.
No i ponadto zona jako inwalida wymagac bedzie specjalistycznego sprzetu i srodków higienicznych, to kosztuje jakies 1500-2000 PLN miesiecznie,oczywiscie NFZ w żaden sposób w kosztach nie partycypuje.
Zapada cisza.
Wtem lekarz klepie męża w ramie i mówi:
- Eee, zartowalem, nie żyje
Do domu klienta apteki dzwoni aptekarz:
- Dzien dobry, przepraszam, ze pana niepokoje, ale zaszla pomylka przy
wczorajszym zakupie.
- Taaak? A co sie stalo?
- Kupowal pan tymianek dla tesciowej, a my omylkowo wydalismy cyjanek.
- No i jaka to róznica?
- Cztery piecdziesiat.
Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się
do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału,
a ksiądz bez wstępów pyta:
- Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
- Co ksiądz mówi?
- Kto mi mąkę kradnie?
- Tu nic nie słychać - odpowiada sprytny organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
- A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? - pyta Antek.
- Rzeczywiście, tu nic nie słychać.
Przychodzi bezrobotny do Urzędu Pracy i pyta:
- Jest jakaś praca?
Pani za biurkiem, bardzo zdziwiona odpowiada:
- Jest - 2000 zł pensji, samochód służbowy, komórka, komputer
Facet zaskoczony przerywa i mówi:
- Pani chyba żartuje !
Kobieta odpowiada
- Pan zaczął
Przychodzi do knajpy dziewięćdziesięcio paro letnia babcia z papugą na
ramieniu.
Podchodzi do baru zamawia kolejkę i zwraca się do zgromadzonych w barze
mężczyzn:
- Kto zgadnie jakie zwierze siedzi u mnie na ramieniu z tym spędzę upojną
noc !!
Jeden facet z głębi knajpy krzyczy:
- Aligator !
Na co babcia:
- Myślę, że mogę uznać tą odpowiedź !
- Dlaczego warto kochać się z zezowatą kobietą na łonie natury?
- Przynajmniej ubrania przypilnuje
Powiem wam teraz zagadke i kto odpowie na nia prawidlowo bedzie mial
jutro wolny dzien - powiedziala pani do dzieci w klasie.
- Zagadka brzmi nastepujaco: Kto powiedzial, "Jezeli chcecie aby Ameryka zrobila cos dla was, musicie zrobic cos dla Ameryki"?
- John F. Kennedy - odpowiedzial jeden z chlopców.
- Bardzo dobrze - pochwalila nauczycielka
- Mozesz jutro nie przyjsc do szkoly.
- Ale prosze pani ja jestem Zydem i moi rodzice na pewno nie pochwaliliby
tego pomyslu.
- W takim razie dam szanse innemu dziecku i zadam jeszcze jedna zagadke - powiedziala pani - kto powiedzial: "I have a dream..."?
- To byl Martin Luther King - odpowiedzial drugi chlopiec
- Brawo! Masz jutro wolny dzien.
- Ale prosze pani ja równiez jestem Zydem i moi rodzice takze nie pochwala tego.
Jasiu nie mógl juz dluzej wytrzymac i krzyknal:
- Pieprzeni Zydzi!
- Kto to powiedzial?! - zawolala pani
- Adolf Hitler, do zobaczenia pojutrze! - odkrzyknal Jasiu
Gdzie byłeś całą noc!!
- W pubie "U Edka"
- Byłam tam i nie było tam ciebie!!!
- A sprawdzałaś pod stołami??
W pewnej rodzince był taki zwyczaj, ze rodzice co dwa, trzy dni
wyjeżdżali do znajomych na noc, więc jedyny syn miał całą chatę wolną
przez cały wieczór i noc. Wiec skwapliwie z tego korzystał sprowadzając
sobie swoją dziewczynę i razem "figlowali" korzystając z nieobecności
starszych. Aż pewnego pięknego dnia znajomych nie było w domu i rodzice
z kwitkiem wrócili z powrotem i przyłapali młodych (jak ktoś to ładnie
ujął) "in figlanti".
Chłopak przyłapany na "gorącym" uczynku pomyślał sobie :
- O, cholera, mam za niedługo maturę, miałem dostać samochód, uważali
mnie za takiego porządnego, a tu co ? A trudno.
Dziewczyna sobie myśli :
- Aj, miało być fajnie, miał mnie przedstawić rodzicom, miało być milo,
kolacja itp., a tu mnie jak ostatnia k*.*ę poznali.
Ojciec sobie myśli :
- Moja krew ! Dobrze synku, dobrze, całkiem niezła d*.* !
A serce matki :
- Jak ta k*.* nogi trzyma ! Przecież mu niewygodnie
maćek