Czepiłeś się mojej rzekomej "endeckości", więc dla wyjaśnienia:
Nie nakładam na swoje poglądy żadnego gorsetu (np. historycznego), ani nie potrzebuję ściśle nawiązywać do jakichkolwiek tradycji.
Dlatego nie muszę utożsamiać się z całą myślą endecką jako niepodzielnym pakietem. Czerpię ze wszystkich nurtów myśli narodowej, także stricte współczesnych, np. takich, których składniki w ogóle, albo najwyżej w stopniu minimalnym pojawiały się w przedwojennych ruchach nacjonalistycznych (chociażby elementy białego "internacjonalizmu").
To pisowcy koniecznie trzymają się historycznych uwarunkowań - np. antyrosyjskość jest dla nich aksjomatem, bo tak są zaprogramowani; wystąpienie w jakiejkolwiek sprawie, choćby słusznej, po tej samej stronie co Rosja, jest dla nich niewyobrażalne.
Dla mnie nie. Tak samo zresztą jak nie jest dla mnie niewyobrażalne stanięcie przeciw Rosji.
PS. Jeszcze gwoli uzupełnienia.
Mówi się o Bolesławie Piaseckim, że wyciągnął wielu ludzi z ubeckich kazamat. Wbrew temu co się obecnie pisze, wielu ludzi z podziemia, np. z AK, którym udało się przeżyć stalinizm, było potem po 1956 jakąś częścią "elit intelektualnych" PRL. Zostali naukowcami, pisarzami itd. Być może bez Piaseckiego byłoby ich mniej.
Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-22 19:43 przez martahr.