Na dowód - historia opowiedziana przez znajomą - matkę trojga dzieci, w tym nastolatka. W lutym o poranku zastukało do jej drzwi czterech policjantów z nakazem przeszukania mieszkania w zw. z podejrzeniem o posiadania pornografii dziecięcej. Po zlustrowaniu rodziny w piżamach oraz jednego marnego, awaryjnie ściągniętego ze strychu starego komputera podłączonego za pomocą Neostrady do sieci oraz szczątków drugiego równie starego, obejrzeli zawartość laptopa córki, z którego korzysta na studiach, wygrzebali zwłoki innego laptopa, który leżał w garażu czekając na wywiezienie na złom elektroniczny, obejrzeli wszystkie nośniki –zabrali do przejrzenia wszystkie płyty muzyką nagraną przez córkę, płytki demonstracyjne z firmowym katalogiem.
Wszystkiego ze 30 sztuk, zarekwirowali również oba dyski twarde-do przejrzenia. Podali przybliżony czas ich zwrotu-dwa lata.
Podstawą do przeszukania była notatka policji austriackiej.
"Dnia 30 sierpnia roku !uwaga! 2007 o godzinie 23.57, oraz o godzinie 23.59 mój komputer zostawił swoje IP na serwerze, który potem zarekwirowano, jako zawierający treści z pornografią dziecięcą. Policja austriacka informuje naszą główną i rusza śledztwo - nie byłam jedyną obudzoną tego ranka, akcja miał zasięg ogólnokrajowy."