kryzys zaczal sie w roku 05-06, gdy benzyna podskoczyla do 3 dolcow, a wszystkie ceny rosly o okolo 3% na kwartal. Wiec mowienie, ze w listopadzie czy w grudniu 2007 ktos cos gdzies przebaknal, to byla wtedy tzw musztarda po obiedzie.
problem zaczal sie w momencie, gdy w stanach zaprzestano produkcji czegokolwiek i glownym zajeciem stalo sie pierdzenie w stolek przy komputarach i masowa produkcja papieru z bezsensownymi memorandami.
jesli piszesz o firmie Enron i ze bylo to oszustwo, to tak rozlicza sie 100% firm. Bo tak naprawde do roku 1999 (gdy dzialal Glass-Stegall act) co kwartal firmy rozliczly sie na zasadzie ile pieniedzy sie wydalo, ile pieniedzy sie zarobilo, ile pieniedzy jest w banku na koncie albo ile dlugu ma dana firma. teraz tak naprawde @#$%& znajet czy firma zarabia czu traci pieniadze, co udowodnil ten kryzys. bo np takie AIG nie moglo stracic 65 miliardow dolarow w ciagu 1 kwartalu. straty trwaly kilka lat, ale fakty bylu skrzetnie ukrywane poprzez manipulacje oswiadczen kwartalnych i rocznych.
to co piszesz o domach nie ma sensu z punktu arytmetyki: do roku 2013 przewiduje sie przejecie 7 milionow 600 tysiecy domow. przecietna cena w usa to 360 tysiecy (tzw median price). nawet biorac liczbe 400 tysiecy to i tak daje ciut ponad 300 miliardow dolarow.
jeszcze jedno- Clinton odchodzac zostawil budzet na plusie, natomiast po bushu 1.6 tryliona deficytu rocznie. za taki stan rzeczy mozna tylko podziekowac ludziom, ktorzy na niego glosowali, m in tobie.