Mieszasz przyczyny i skutki. To ze banki mogly pakowac
obligacje i sprzedawac ja na "wolnym" rynku tak jak chcialy
to skutek odwolania aktu Glass-Steagall a nie przyczyna kryzysu.
Podobnie jest z udostepnianiem "tanich" pieniedzy dla biedoty,
przez pakowanie pozyczek w skaplikowany hipoteczne instrumenty
finansowe, jak polled CMO's [Collateral Mortgage Obligations],
i MBS's [Mortgage Backed Securities] -- stalo sie to mozliwe
dzieki odwolaniu aktu Glass-Steagall.
To tak jakbys powiedzial ze przyczyna spalenia domu byl
gaz kuchenny. A prawda byla taka ze tuz przed pozarem
Jasio byl sam w domu i bawil sie zapalkami.
Jezeli zabronisz uzywania gazu kuchennego z tego powodu
to Twoja decyzja moze nie byc trafna, dlatego wazne jest
odrozroznienie przyczyn od skutkow.
To ze nie ma teraz rynku na obligacje hipoteczne bo nikt nie
chce ich kupowac, wcale nie oznacza ze sa one bez wartosci.
Za tymi hipotekami stoja realne domy i realne dzialki w duzych
miastach, ktorych wartosc spadla ale nie jest zerowa.
Z tych hipotek da sie wyciagnac 60-80% potrzeba tylko
troche czasu.
Takie kryzysy to nic nowego a Amerykanskiej historii.
W latach 70'tych byla hossa na budowe domow letniskowych
w gorach. Przyszedl kryzys, a zaraz za nim anegdota:
Pytanie: "Czym sie rozni syfilis od domku w Vail"
Odpowiedz: "Niczym!, Obydwa mozna latwo dostac a trudno
sie ich pozbyc ;)"
Teraz mimo kryzysu w Vail nie ma "domkow" za mniej
niz milion USD. Czas weryfikuje wszystko.