Za bardzo to uprosciles. Pozwol ze uproszcze jeszcze bardziej :) Obligacje ktorymi obracano na rynku byly wyceniane pod wzgledem ryzyka jake w sobie niosa. Teoria byla taka ze przez dyversyfikacje i odpowiednie pakowanie tych obligacji jestes wstanie obizyc ich ryzyko do prawie zera. Tak przynajmniej mowi matematyka. Problem polegal na ich pakowaniu oraz na udostepnieniu tanich pieniedzy biedocie i nieodpowiedzialnym ludziom ktorzy postanowili zafundowac sobie zycie w luksusie placac tylko minimalne raty. Czyli takiemu panu Czumie. Nastepny problem polagal na tym ze pieniadze ktore takie pakiety niby generowaly udostepniono ludziom na zasadzie subprime rate. Z tych pieniedzy skorzystala biedota, spekulanci na rynku nieruchomosci, deweloperzy i fundusze inwestycyjne ktore zaczely je inwestowac na rynku opcji. Tania kasa na niskim oprocentowaniu. Przez ostanie kilka lat od 2000 roku praktycznie kazdy mogl dostac pozyczke nawet na dom za 2 miliony dolarow bez tzw. sprawdzenia linii kredytowej. Taka toksyczne pozyczki zbierano, pakowano je razem z tymi co byly dobre, ustawiano wycene na AAA i sprzedawano na rynku. Banki tym handlowaly az do obecnej chwili. Teraz nikt nie wie ktore z tych pakietow sa toksycznymi obligacjami a ktore maja jakas wartosc. Do tego rzad USA dorzucil swoje obligacje ktore sa bez pokrycia i masz banke na rynku obligacji. Ta banka peknie. Powiem wiecej, 800 miliardow pomocy nic nie da. Te pieniadze zostana przejedzone. Pytanie co bedzie pozniej?