To jest jeden z tych mitów. Ze PO ma kadry wybitniejsze od wszelkich innych. Watpie w to, m.in. przez to, ze ci, ktorym zalezy na pracy dla panstwa i stanowili filar kompetencji ( Gilowska, Religa ), przeszli do rządu PIS, a ludzie, ktorzy mają naprawde duzy dorobek intelektualny musieliby miec rownie wielka luke w ambicji, zeby pozwolic by rzadził nimi taki szczyl jak donek.
chyba ze nie maja honoru.
oczywiscie, w terenie, jest zapewne spora ilosc ludzi wykształconych, ambitnych, przedsiebiorczych i zdolnych, ktorych potencjal jest trwoniony wlasnie przez kierownictwo PO. Kierownictwo, ktore nie ma zadnego dorobku: tusku, schetynescu - to tylko politycy karierowicze, podobnie Chlebowski i Komorowski choc Ci maja juz jakas wiedze. Janek to pseudointeligent, miotajacy sie jak g w poscieli ( jak to doc dobrze okreslił kiedys: wiecznie w opozycji ). No i Bufetowa. Tak, to sa kadry marzen.
Ja znam troche ludzi w dołów PO, bardzo rozni. Lepsi, gorsi, po prostu ludzie. Niestety jak nikomu innemu udzieliła sie dziwna swiadomosc byc elitą kulturowo-inteligencką. To przesłanie idzie z góry.
A zachowuja tymczasem jak chamy i bufony. Oczywiscie nie wszyscy ale jest to charakterystyczna dla idiotow pewnosc siebie i brak samokrytyki.
Kadry PO to mit. W tym sensie, ze to 8. cud swiata, ktory zbawi Polske.
Plonne nadzieje.