Churchill wprawdzie pierwszy nie uderzył(nie miał w 1939 militarnych mozliwosci po temu...) ale w czasie wojnyprzetrzymywał sporo "istotnych" niemieckich jeńców ktorzy byli poddawani "obróbce" czy jak wolisz "katowaniu".... W przypadku 3 tysiecy byly to regularne tortury....Enigma-jej tajemnice to nie tylko wysiłek naukowców i agentów wywiadu.....Strach pomysleć co by bylo gdyby Churchill byl absolutystą moralnym-jak wygladałaby sprawa Aliantów...
A propos....Winston doceniał jak nikt inny destrukcyjną siłę propagandowego przekazu,.Np bohaterstwa i poświecenia wroga....szacunku dla jego postawy-ktora było nie bylo nie raz rodzi się na polu bitwy.Gdy tonął "Bismarck"-jego pogromca adm. Tovey wysłal z pokładu King George V depeszę o "najdzielniejszej walce jaką stoczył "(co było przeciez prawdą)......Została ona natychmiast ocenzurowana przez Admiralicję(jakkolwiek samą walkę istotnie podziwiała.....).Churchill dobrze widzial ze ROZWAZANIE RACJI nieprzyjaciela w czasie wojny nie rodzi niczego innego niz empatię dla niego-ostatecznie defetyzm....Toz samo dotyczy publikacji strat własnych.Wiedza JAK BYŁO jest LUKSUSEM na ktory niepodobna sobie pozwolić w warunkach wojny.A niewatpliwie toczy się wojna z radykalnym islamem, byc moze z islamem wogóle(za chwilę)Luksus "wiedzy o niewinnych w Guantanamo" powinien być nam dostępny, powinien być wogóle rozważany wtedy gdy wróg zostanie pokonany-albowiem jak pamiętasz ze szkolnej lektury :"łaski można dać tylko zwyciężonym" A niewątpliwie łaską jest rozpatywanie racji wroga-łaską podójną jest rozpatrywanie ZŁYCH RACJI a taka niewatpliwie ma islam w postaci choćby szariatu ktory chce zaprowadzić gdziekolwiek na świecie..
Rozpatrując "racje niewinnych w Guantanamo" wykazujesz się jedynie wyjatkowa niefrasobliwością-pozostaje tylko żałować że nie są dostepne środki jakie miał do dyspozycji choćby Winston Churchill by takiej propagacji zapobiec.Pro publico bono, rzecz jasna.
Wojna jest bardzo niedemokratycznym procesem.Telewizja, kamery powinny służyć do termicznego namierzania wroga.Jezeli slużą do "recenzowania w czasie rzeczywistym" dzialan wojennych przez lewaka zapartego w fotel z "kwasem"zamiast umysłu-stają się sojusznikiem barbarzyńców.Niczym innym.....
Ja wybierajac los mój, wybrałem szaleństwo.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2006-12-23 14:57 przez Szalony.