Widzisz Tomku
Tak na dobrą sprawę nie ma żadnej grupy betlejemskiej.
Napisałem Ci otwarcie skład komisji i Zarządu.
Podział na dwa stanowiska bardzo błędnie interpretujesz. To jest jeden z kierunków reform i to dobrych.
Podpisując kontrakt z nowym kierownikiem obalony jest jak to nazywasz argument socjalny.
A kryteria konkursowe ustalane były przez skład deleki od jakichkolwiek powiązań.
Dziwie sie wiec dlaczego tak kurczowo trzymasz sie stereotypu myślenia, dopatrujac sie wszędzie spisku.
Jak narazie zaskakujący dla wszystkich był przebieg drugiego etapu konkursu, ale był uczciwy i zgodny z zasadami ogłoszonego konkursu. Bobas też ku zdziwieniu wielu sceptyków, do których i ja należałem, pokazał że zależy mu na pracy. Na ten moment , patrzę na przyszłą współpracę z Nim pozytywnie, ale nie bez obaw.
" Kto z was jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem"
To słowa bezspornego autorytetu zachowań etycznych.
Tworzymy narzędzie w postaci : kontraktu , okreslonych zasad współpracy, konsekwencji, i planu dzialań.
Obojetnie czy byłby to Bobas czy ktoś inny zasady miałybyć takie same.
Kontrakt jest podpisany do końca kadencji Zarzadu, a to czy bedzie przedłużony, lub zerwany z powodu łamania zasad ( jesli do nich dojdzie) pokaże przyszłość.
To co funkcjonowało przez wiele lat bylo inne. Nie mnie oceniac czy całościowo złe.
Naszym zadaniem jest próba wyprostowania wielu rzeczy i to konsekwentnie robimy.
Może nie zawsze tak szybko jak chcą niektórzy. Ale z zachowaniem zasad uczciwosci w którą tak często wątpisz.
Slawek E