Oj kolego Tomku to wielki dla mnie zawód. UUUUUUUUUUUUUU
Miałem nadzieje że po długiej sensownej rozmowie telefonicznej jast szansa na troche wiecej zrozumienia.
Przynajmniej takie pozory jak widać kolega sprawiał.
Własciwie zastanawia mnie fakt, komu ta pisanina robi wiecej krzywdy. Czy tym którzy staraja się robić z zaangażowaniem to co zadeklarowali , czy też tym którzy przez przypadek zetkneli sie z nimi.
Kolejny raz z przykrością czytam jak to knuje, spiskuje i zatajam efekty mojej miedzy innymi pracy , przed ludźmi dla dobra których zdecydowalem sie pracować. Jęśli masz zamiar mnie zniechecić do tej pracy to wierz mi ze jesteś na dobrej drodze. Tłumaczenie kolegom jak w prosty sposób niszczą starania innych przez zgoła zlosliwe komentarze jest chyba bezcelowe. Rozumiem że nie ważne jest w jaki sposób rozegrany będzie konkurs, ważne aby w finale nie bylo B.Słamy.
Nie dalej jak wczoraj przeprowadziłem z nim długą rozmowę na temat przyszłej współpracy. To na mnie aktualnie spoczywa obowiazek koordynowania Jego działań. Panowie nie ujadajcie jak wsciełe psy, które robią często bezsensowny hałas. Zostały stworzone nowe zasady, które dają szanse na długo oczekiwane zmiany. Ale te zmiany muszą również dokonac sie w was. Z tym jazgotem nie przystajecie do naszych starań, a niesmak jaki pozostaje po waszych komentarzach, spowalnia tylko te zmiany, utrwalajac wrażenie ze cokolwiek zrobione będzie to i tak zostanie oplute.
Nie jestem z żadnego lobby, wiec prosze o troche szacunku dla mojej pracy
Sławek.E