Widze ze coraz modniejsza sie staje praktyka stanowienia jedynej slusznej filozofii wspinania :) Litosci, dajcie sie ludziom cieszyc wspinaniem tak jak maja ochote, jesli nikomu nie szkodza. Sorry, ale nie kazdy Wara musi podzielac Twoja akurat wizje wspinania i nie znaczy to ze nie ma dla niego miejsca w skalach. A co do okupacji drog to widzialem niejednokrotnie goscia napierajacego z dolem w stylu oblezniczym, latajacego na kazdym ringu po x razy i w efekcie spedzajacego na drodze caly dzien. Moze i bardziej honornie niz wedka (???) ale czy efekt nie jest ten sam - zajmie Ci droge, Wara... z pewnosci jest wiec to pratyka godna surowego potepienia! ;-))) Swoja droga podoba mi sie ta subtelna sugestia ze niby jak wedka to na pewno przez ring ;-) Tak naprawde problem wedka / prowadzenie jest raczej kwestia zwyklego wyczucia i kultury (obu stron zreszta) a nie "etyki". A jak cos to korona Ci z glowy chyba nie spadnie jak wrocisz dnia nastepnego albo za tydzien. Jak stoliki w restauracji sa pozajmowane to wypierdzielisz kogos bo on pije tylko kawe a Ty chcesz zjesc caly obiad? ;-)))
pozdr