We wspinie nie chodzi o wartosciowanie. i ocenianie.
kazdy wspina się dla siebie i ważne zeby miał z tego fan.
ale jak juz podajemy przejscia do publicznej wiadomosci to zaczynamy sie porównywac.
jak widac np po nagrodzie jedynki, cięzko jest porównac rózne dyscypliny wspinaczkowe.
ale Twoje pytanie jest w miarę( pozornie, pozornie..) konkretne.
na własny rachunek(moja prywatna opinia, he, he) uznaję, ze jesli ktos chce robic droge klasyczną to powinien po niej ruszac sie klasycznie.
przykład:
moj dobry kolega i partner wspinaczkowy BOSKI DAVE powiedział ostatnio, że jest zajebisty bo przehaczył kawał sciany aby go potem przejsc klasycznie. Zrobił fajna drogę. ale czy jego droga powstała klasycznie??
w zasadzie róznica pomiedzy obiciem w zjezdzie i po haczeniu od dołu jest w wysiłku i w ostatecznym efekcie: z reguły drogi prowadzone od dolu sa logiczniejsze, kierujesz sie słabościami ściany(idziesz jak puszcza) a nie kirunkiem zjadzu. i tyle.
RÓŻNICA i prawdziwa WIELKOŚĆ przejscia byłaby wtedy gdybo kolo szedł z załozenia wyłacznie klasycznie , jak w piachach, w miejscu gdzie ewentualnie trzeba instalował bolta( jeśli nie da się inaczej to z wiszenia w hook'u).
takie pierwsze przejscie: od razu wyłacznie klasyczne ruchy miedzy ewentualnym odpoczynkiem w przelotach , faktyczny teren obligatoryjny, nawet nie pokonany RP tylko AF jest dla mnie wartościowszy.
cyfra? ta jest nie jest bez znaczenia ale to styl pierwszego przejscia decyduje o jego ocenie.
a co do powtórzeń: dla mnie liczą sie tylko te które co najmniej wyrównują styl poprzedników, najlepiej aby go podnosiły....
pozdrawiam
kolarz